stołeczny buda-szpet
Warszawa jest wyjątkowym miastem: w parterach wielu domów nie ma miejsca na sklepy i usługi. Jest to zasługa nie tylko powojennej odbudowy, ale także zarządzania miastem przez 20 lat demokratycznej Polski. Dlatego handel i usługi często muszą kryć się w blaszanych i plastikowych prowizorkach. Prowizorkach, które straszą na naszych ulicach niezmiennie od dziesięcioleci.
Buda – szpet to nie stolica Węgier. To miasto w którym nastąpił wysyp bud tragicznie zaśmiecających przestrzeń publiczną.
Naga prawda o Warszawie.
Tylko dla amatorów mocnych wrażeń.
Pingback: Budy psu na budę | Wrzask w przestrzeni
Pingback: Rzeczy najbrzydsze – odcinek II | Wrzask w przestrzeni