Marek Tatała: Alkohol nad Wisłą czyli moja mała bitwa o przestrzeganie prawa w stolicy
Jeśli będziemy tolerować nieprzestrzeganie prawa w tak drobnych sprawach, to o wiele trudniej będzie pilnować praworządności w sprawach znacznie istotniejszych. Dlatego prowadzę kampanię „Legalnie nad Wisłą” na rzecz legalnej i odpowiedzialnej konsumpcji napojów alkoholowych nad brzegiem rzeki w Warszawie oraz przestrzegania prawa przez służby mundurowe.
W sierpniu 2013 r. media nagłośniły sprawę mojej dyskusji z warszawską policją na lewym brzegu Wisły (Śródmieście), w której policjanci przyznali, że nie mają podstawy prawnej do ukarania mnie mandatem za spożywanie alkoholu na popularnych betonowych schodach nad rzeką. Od tego czasu temat spożywania alkoholu nad Wisłą powraca każdego lata. Pomimo opinii prawnej zamówionej przez warszawskich urzędników służby mundurowe nadal pouczają ludzi o tym, że nie można spożywać alkoholu na lewym brzegu, a zdarza się także, że wypisują za to mandaty. W mojej ocenie są to działania niezgodne z obowiązującym w Polsce prawem i dlatego zdecydowałem się na powołanie grupy „Legalnie nad Wisłą”, której misją jest promowanie legalnej i odpowiedzialnej konsumpcji napojów alkoholowych nad Wisłą i pilnowanie przestrzegania prawa przez służby mundurowe. Policja i straż miejska korzystają z małej świadomości prawnej pijących alkohol i dlatego warto jeszcze raz wyjaśnić gdzie można napoje alkoholowe spożywać, a gdzie jest to zakazane.
Warto znać prawo – nie ma zakazu picia w miejscach publicznych
W Polsce nie istnieje zakaz spożywania alkoholu w miejscach publicznych. Mieszkańców w błąd wprowadzają czasami sami policjanci i strażnicy błędnie informując o podstawie prawnej ukarania. Podobny pogląd dominował też w niektórych mediach, co udało się częściowo zmienić dzięki publicznej dyskusji rozpoczętej m.in. przez mnie dwa lata temu.
Ustawa z 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi nie zabrania spożywania alkoholu w miejscach publicznych. Art. 14 ust. 2a mówi, że „zabrania się spożywania napojów alkoholowych na ulicach, placach i w parkach, z wyjątkiem miejsc przeznaczonych do ich spożycia na miejscu, w punktach sprzedaży tych napojów”. Czyli spożywanie alkoholu jest możliwe w miejscach publicznych nie będących ulicą, placem, parkiem czy innym miejscem wymienionym w ustawie. Czasami dodatkowe regulacje dotyczące spożycia wprowadzają poszczególne gminy, ale w Warszawie nad Wisłą takie przepisy nie obowiązują.
Najciekawsze, że Urząd Miasta Stołecznego zamówił opinię prawną, z której wynika jednoznacznie, że bulwary nad Wisłą nie są ulicą i można na nich pić. Nawet to nie pomogło, straż miejska nadal karze warszawiaków – w tym roku już ponad 700.
Co zrobić w przypadku interwencji policji
Przede wszystkim z policją i strażą miejską należy (kulturalnie) rozmawiać. Interweniujących funkcjonariuszy warto poinformować o tym, że wiemy jaka jest treść art. 14 ust. 2a ustawy o wychowaniu w trzeźwości (nie zakazuje picia nad brzegami rzek) oraz o fragmentach opinii prawnej zamówionej przez miejskich urzędników. Można wydrukować i zabierać ze sobą fragmenty ustawy i opinii, albo chociażby treść tego artykułu (wersja do pobrania). Jeśli policja czy straż miejska nie uzna Waszej argumentacji i będzie chciała nałożyć mandat, to możecie go nie przyjąć. Oczywiście nie ma gwarancji, że wygracie przed sądem (zdarzają się absurdalne wyroki), ale przy dobrze przygotowanym uzasadnieniu jest na to moim zdaniem duża szansa. To pozostawiam Waszej decyzji i nie ponoszę odpowiedzialności ze ewentualne dodatkowe koszty w przypadku przegranej. Jeśli tylko będę miał okazję i policja zdecyduje się mnie ukarać mandatem w miejscu gdzie według opinii prawnej, kilku ustaw i urzędowej ewidencji gruntów alkohol spożywać można, to takiego mandatu nie przyjmę i o legalne spożywanie alkoholu nad Wisłą będę walczył przed sądami.
Dodaj komentarz