Centralny. Windą do przeszłości
Dziś premiera. Wehikuł czasu z windy i z kasetonów z numerami peronów ma symbolizować podróż – bo to w końcu dworzec – ale w czasie. Kiedyś Dworzec Centralny był symbolem nowoczesności, potem brudu i obciachu, a obecnie znowu wraca do łask.
Przywrócenie Centralnego Warszawie daje możliwość odkopania spod zwałów brudu i naleciałości świetnej architektury Arseniusza Romanowicza. Wjeżdżając windą na samą górę obejrzymy Dworzec z wysokości, z jakiej do tej pory nikt z nas go nie widział.
Stare kasetony zna każdy, ale dopiero widząc je na instalacji Oli Wasilkowskiej zaczynamy do nich tęsknić i uświadamiać sobie, że widzieliśmy je tysiące razy własnymi oczami, na zdjęciach, na filmach.
Aleksandra Wasilkowska (ur. 78) dyplom na EAB we Francji oraz WAPW, architektka działająca na pograniczu nauki, sztuki i architektury. Uczy na studiach podyplomowych SWPS Sztuka/Przestrzeń Publiczna/Demokracja, w ubiegłym roku reprezentowała Polskę na Biennale Architektury w Wenecji (wraz z Agnieszką Kurant).Oprócz instalacji w przestrzeni publicznej, ma na swoim koncie realizacje domów, wnętrz oraz scenografii. Wielokrotnie nagradzana w konkursach m.in. wyróżnienie za Dźwiękoprzestrzeń, projekt zagospodarowania Placu Grzybowskiego.
TIME MACHINE – instalacja artystyczna.Autorka: Aleksandra Wasilkowska, kurator: Jarosław Trybuś, organizator: Urząd Miasta Stołecznego Warszawy. 12 czerwca – 2 lipca 2011, hala główna Dworca Centralnego. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, po 2 lipca wieżę będzie można kupić na aukcji.
Dodaj komentarz