karnawal
Silence! Night
Zachęceni materiałem Gazety, pokazującym jak Warszawa rozkwita nocą w czasie Euro, poszliśmy zobaczyć na własne stołeczny karnawał. Czy nasze miasto wreszcie wyrwało się z klątwy wszechpanującej ciszy nocnej? Wszystko wskazuje na to, że jednak nic się nie zmieniło.
Nasz spacer odbyliśmy dzień po artykule Wyborczej: w poniedziałkową noc. Zdjęcia były wykonane między 1 a 2 w nocy z poniedziałku na wtorek. Na boisku Ukraina wygrała ze Szwecją. Niestety na mieście cisza wygrała z życiem.
Przeszliśmy Rynek Nowego Miasta, Starówkę, Trakt Królewski, Chmielną, by zakończyć wycieczkę pod strefą kibica. Poszukiwanie nocnego życia niestety było bezowocne. Małe grupki kibiców okupowały knajpki przy Nowym Świecie, a także można było spotkać na Chmielnej oraz przy Uniwerku. Na całym Krakowskim była tylko jedna knajpa z czynnym ogródkiem piwnym, szczęśliwie dość licznie obłożona gośćmi. Poza tym miasto było zamknięte na cztery spusty. Ogródki kawiarniane stały ze spuszczonymi parasolami, krzesła smętnie opierały się o stoły, na horyzoncie zaś sporadycznie migały sylwetki pojedynczych kibiców szukających jakichkolwiek atrakcji.
Cała nadzieja w dzisiejszym meczu Polska – Rosja. Jeśli nie będą się bawić, to może przynajmniej jakieś rozruchy…
Zapraszamy do fotograficznego spaceru po mieście duchów w czasie karnawału.