Na ASP beton się nie poddaje
W tekście o Pasażu Wiecha pisaliśmy o tym, że sama wymiana nawierzchni na kamienną to jeszcze zbyt mało żeby ożywić miejsce. Ale to nie znaczy, że od kamienia lepszy jest beton.
Na dziedzińcu Pałacu Czapskich (Krakowskie Przedmieście, siedziba ASP) trwają prace remontowe. To dobrze, bo brud i dewastacja zadomowiły się tam już na dobre, a krzywe, popękane i poprzerastane chwastami płyty chodnikowe przywodziły na myśl raczej socjalizm niż barok i klasycyzm Pałacu i jego oficyn. Kiedy w lipcu robotnicy zaczęli zrywać stare płyty pojawiła się nadzieja, że powstanie przestrzeń na miarę niedawno wyremontowanej fasady Pałacu.
Jednak to, co w ostatnich dniach ukazuje się na dziedzińcu dowodzi, że nadzieja jest matką głupich. W miejsce płyt chodnikowych układane są… kostki betonowe. Najzwyklejsze, najtańsze kostki – przebój miast i miasteczek lat dziewięćdziesiątych, duma spółdzielni mieszkaniowych.
Myśleliśmy, że wykładanie wszystkiego, co się da sławetną kostką Bauma było już dostatecznie wyśmiane żeby nikomu nie przyszło na myśl używać jej w bezpośrednim sąsiedztwie zabytku i w dodatku przy świeżo wyremontowanym Krakowskim Przedmieściu. Okazuje się, że nie. Stary styl myślenia o przestrzeni publicznej ma się dobrze i nie daje za wygraną.
A może to nie stare myślenie tylko nowa jakość a’la ASP? Może nie zorientowaliśmy się, a to tak naprawdę instalacja artystyczna pt. „Lata dziewięćdziesiąte”? W końcu właśnie przy tym dziedzińcu ma siedzibę Instytut Badań Przestrzeni Publicznej niedawno powołany do życia przez ASP. Może to pierwsze efekty prac badawczych?
Panie Rektorze, Panie i Panowie profesorowie z ASP. Skoro macie takie poczucie estetyki, to trudno. Wypada tylko współczuć Waszym studentom. Ale prosimy o jedno: pilnujcie rzeźby Colleoniego na koniu, bo jak zobaczy wasze nowe porządki to odjedzie.
Dodaj komentarz