Plac Sienkiewicza
Sienkiewicz dzisiaj to już nie Krzyżacy, Quo Vadis i Janko Muzykant, tylko Czarna, Lemon, Latino Bar, Sheesha i Gar Gessler.
Ulica Sienkiewicza jest w samym Centrum, odchodzi od Marszałkowskiej koło Galerii Centrum, potem przechodzi koło Filharmonii, krzyżuje się z Jasną i na końcu ma ślepy odcinek, kończący się poprzecznym budynkiem. I właśnie o ten odcinek chodzi.
W Warszawie placów prawie nie ma, a tu już prawie-prawie. W jednym miejscu zamkniętym z trzech stron budynkami samo z siebie wytworzyło się coś, co przypomina plac taki, jakie znamy z Europy. Prostokątne miejsce z lokalami w parterach i stolikami wystawionymi na zewnątrz. Wszystko zgrabnie, blisko siebie, ma spójny charakter, nawet niezły klimat. Tylko te samochody…
A gdyby tak…
… je stąd usunąć, a uwolnione miejsce wykorzystać dla pieszych chodzących, stojących i siedzących? Powstałaby z prawdziwego zdarzenia przestrzeń publiczna. Trzeba by wymienić nawierzchnię i ułożyć nową na jednym poziomie – od ściany do ściany. Jeszcze do tego jakiś element wizualnie spajający w całość ten obszar – np. na końcu, bliżej przejścia na plac Powstańców. Może dzieło sztuki? Coś w rodzaju Palmy Rajkowskiej?
Podobno rusza pomysł na budowę sieci parkingów podziemnych, więc tam można znaleźć miejsca parkingowe dla samochodów, które teraz parkują w tym miejscu. Zresztą samochodów nie da się stąd wyrzucić całkowicie, bo musi być dojazd dla karetek, MPO, dostawy towarów, czasowy dostęp do mieszkań i do garażu. Ale to się załatwia przepustkami, albo zakazem wjazdu z wyłączeniem pojazdów uprawnionych w godzinach 8 – 11. Podobne rozwiązanie sprawdza się na Krakowskim Przedmieściu i na Starym Mieście.
Aha, i jeszcze jedno. Po prawej stronie, w parterach, jest lokal z dużymi oknami witrynowymi należący do NBP. Oczywiście niedostępny i porządnie zakratowany. Aż się prosi żeby parter tego lokalu był dostępny od ulicy (placu) Sienkiewicza i żeby w nim też działy się jakieś rzeczy dla ludzi.
Powstałby w ten sposób niewielki, ale chyba pierwszy w Warszawie plac miejski z prawdziwego zdarzenia. Niewielkim kosztem, bo już prawie jest gotowy.
Dodaj komentarz