Powiślanie w ofensywie. Koniec Piaskownicy.
Niedawno dzięki zdrowemu rozsądkowi władz Śródmieścia Warszawa Powiśle nie straciła koncesji i działa dalej. Ale mieszkańcy Powiśla nie składają broni. Teraz wzięli na celownik klubokawiarnię na Lipowej. Swoje zabawki zbiera Piaskownica.
Właściciel Piaskownicy mógłby swoją knajpkę prowadzić dalej, ale nie chce więcej wojować i likwiduje ją już teraz. Spokojnie spać nie mogą sąsiednie: BTW, Lody na Patyku i SAM. Okoliczni amatorzy ciszy jak za PRLu szerokim atakują frontem. Chcą doprowadzić do zamknięcia wszystkich knajp. Powody mają te same co zawsze: sodomia, gomoria i wrzaski. Nie szkodzi, że argumenty mają trochę zmyślone. Aktywność nocna imprezowiczów kole ich w oczy tak bardzo, że zarzucają ordynarne rozrzucanie puszek gościom Lodów na Patyku, w których niczego w puszkach się nie podaje. Ale to nieważny drobiazg, bo liczy się cel. A jest nim zabicie Warszawy dechami i sprowadzenie Śródmieścia do roli ponurej dzielnicy-sypialni. Oni, podobnie jak wielu mieszkańców centrum, nie chcą dopuścić do tego, by w Warszawie można było po zmroku spędzać czas na mieście, żeby centrum miasta faktycznie było centrum.
Orężem jak zwykle są skargi do Straży Miejskiej, próba odebrania koncesji alkoholowej oraz naciski na właścicieli lokali by ci zerwali umowy najmu z knajpami. Numery znane i często skuteczne. Nawet jeśli nie przynoszą bezpośredniego skutku, to są narzędziem zastraszania restauratorów oraz ich gości. Jak widać przynosi to skutki. Piaskownicy już nie ma. Która klubokawiarnia padnie następna?
Dodaj komentarz