Świętokrzyska: budujemy nowy dom
Trwa dyskusja o tym co zrobić, żeby Świętokrzyska po zakończeniu budowy metra była przestrzenią publiczną z prawdziwego zdarzenia.
Naszym zdaniem najważniejsze jest żeby ta ulica była zaakceptowana przez ludzi. Tylko wtedy ma sens przebudowa, jeśli jej efektem będą tłumy na Świętokrzyskiej. Piękne chodniki z drogich materiałów i bujna zieleń są ok, ale tylko jako środek do tego celu, a nie jako cel sam w sobie. Bo po co budować dekoracje, jeśli potem nikt ich nie będzie oglądał?
Pisaliśmy już wielokrotnie i ciągle podkreślamy, że aby ludzie przychodzili w dane miejsce potrzebne są atraktory ściągające ich właśnie tutaj – liczne i wyjątkowo atrakcyjne dla ludzi miejsca, które powodują, że miasto ożywa. Dlatego uważamy, że na Świętokrzyskiej – ulicy znajdującej się w centrum miasta – najważniejsze są lokale handlowe i gastronomiczne. Tylko one przykują mieszkańców i przyjezdnych.
Tydzień temu pisaliśmy o tym, że w parterach budynków przy Świętokrzyskiej jest mało miejsc na lokale, bo dominują gmachy urzędów i proponowaliśmy postawienie parterowych pawilonów. Dzisiaj inna propozycja do rozważenia.
Gdzie i co.
Róg Świętokrzyskiej i Placu Powstańców. Pomiędzy dwiema jezdniami jest miejsce częściowo zagospodarowane płytą upamiętniającą Powstańców. Płytę można przenieść w głąb placu a miejsce jest tak cenne, że aż się prosi o zabudowę.
Wyświetl większą mapę
Zbudowany w tym miejscu budynek mógłby mieć wysokość taką jak budynek NBP. Nie przylegałby do żadnego innego. Mógłby więc mieć fasadę z parterami usługowymi od strony Świętokrzyskiej, druga fasadę od strony Placu, gdzie również można by umieścić usługi w parterach, oraz boczne elewacje gdzie też możliwe byłyby usługi w przyziemiach. Tak więc partery wokół całego budynku można by przeznaczyć na handel i gastronomię, włączając w to nawet pierwsze piętro, a na pozostałych kondygnacjach łatwe do wyobrażenia są zarówno funkcje biurowe jak i mieszkaniowe. Możliwy jest też wariant domu towarowego – wówczas na wszystkich piętrach dominowałby handel.
W każdym wariancie taki budynek byłby punktem wywołującym i ogniskującym ruch pieszy, ożywiłby okolicę i to nie tylko w bezpośredniej bliskości, ale znaczną część Świętokrzyskiej i placu.
A co z Placem?
Wybudowanie budynku w tym miejscu w niczym nie zaszkodzi placowi. Co prawda budynku w tym miejscu nigdy nie było, ale nie tylko historia może rządzić przestrzenią publiczną.
Śródmieście Warszawy trzeba dogęszczać, duża ilość wielkich i pustych przestrzeni, porozrywane pierzeje przywodzą na myśl krajobraz wiejski, a nie miejski, stwarzają poczucie wyalienowania z miasta, obecności na przedmieściach, a nie w centrum. A z drugiej strony budynki o przyziemiach otwartych dla przechodniów generują życie, ożywiają nawet najtrudniejszą przestrzeń. Plac zyskałby dzięki temu, gdyż dziś nie jest placem z prawdziwego zdarzenia, lecz przestrzenią o charakterze komunikacyjnym i miejscem parkingowym.
Również widokowo plac zyskałby na takim rozwiązaniu, gdyż obecnie jest to przestrzeń przypominająca raczej bardzo szeroką ulicę niż plac. To miejsce jest dzisiaj niedookreślone, a taki budynek domknąłby wizualnie plac od północy nadając mu ramy, łatwy do odczytania kształt, a bezpośrednio przed budynkiem powstałby obszar dużo bardziej przypominający plac miejski niż to, co jest obecnie.
Trwają prace nad sporządzeniem planu miejscowego dla tego obszaru – to dobry moment aby się zastanowić nad celowością takiego pomysłu.
Pingback: Świętokrzyska – dżungla czy miasto? | Grupa M20