Na Lipowej bez lipy

To jest kapitalna recepta na ożywienie Wawy. Już nie punktowo, są na raz cztery lokale.

Powiśle jest modne już od kilku lat, ale teraz zyskuje miejsce, które na pewno stanie się jednym z topowych w Warszawie. Przy Lipowej, pomiędzy Browarną a Dobrą, dosłownie drzwi w drzwi otworzyło się kilka lokali na raz.
SAM szybko osiągnął popularność. Podają tu śniadania, lunche, alkohol, do tego mają piekarnię i niedługo mają być otwarte delikatesy. Dzisiaj (w sobotę, 21.07.2012) startuje BTW – By The Way czyli „bottega kulinarna.” Lody na patyku dopiero co się otworzyły (tydzień temu), ale już widać, że też będą miały masę klientów. W środku lodziarnia, a na górze kawiarnia. Zaraz obok jest Piaskownica, która określa się jako klubokawiarnia.

Cała sprawa polega na tym, że te miejsca są w bezpośrednim sąsiedztwie i nie konkurują ze sobą, tylko nawzajem napędzają sobie klientów. Efekt synergii. To dobra wiadomość dla tych, którzy obawiają się, że kilka lokali jednej branży przy jednej ulicy to śmierć dla nich wszystkich, bo nawzajem się powykańczają. Jak widać na załączonym obrazku jest wręcz przeciwnie, takie zagłębia nie tylko świetnie funkcjonują ale i nadają miastu wyrazu. Z bezkształtnej i nijakiej przestrzeni wyczarowują coś w rodzaju paryskiej Dzielnicy Łacińskiej.

Tak się rodzi miejsce
Dla nas najważniejsze, że ulica ożyła i zyskuje swój charakter. Jeszcze niedawno w tym miejscu straszył dość obleśny lokal z wielkim napisem Canon. Teraz na zewnątrz są wystawione leżaki (przed Piaskownicą nawet jest piaskownica), kręci się sporo ludzi, miejsce żyje w dzień i w nocy. Genialnym pomysłem były witryny zamiast zwykłych okien otwierane na oścież, co zaciera granicę między wnętrzem i zewnętrzem.

Lody na patyku otwarli kolesie, którzy prowadzą Warszawę Powiśle i Syreni Śpiew, a SAM goście od knajpy 6/12 z Żurawiej. Piaskownicę prowadzi podobno ten sam właśiciel, który przedtem w tym samym miejscu miał pizzerię. Całość ma spójny architektonicznie wygląd.