Hit i kit roku 2013
Pożegnaliśmy 2013 rok. Zanim w nowy wejdziemy ze świeżymi pomysłami, czas na drobne podsumowanie. Wybraliśmy dla Was dwa najważniejsze naszym zdaniem wydarzenia ubiegłego roku: jedno najlepsze i jedno najgorsze.
Zaczynamy od najlepszego wydarzenia.
Centrum kultury
Hitem 2013 roku jest lokal Państwomiasto przy Andersa 29. Pełną parą ruszył w styczniu ubiegłego roku i z miejsca stał się ewenementem. Jest to pierwsze w Warszawie centrum lokalnych społeczności. Otwarte na warszawiaków i sprawy miejskie. Urzędują w nim stowarzyszenia, pracują freelancerzy. Przy barze na parterze przy muzyce kipi tłum ludzi, którzy wybrali sobie lokal za swoje miejsce spotkań, rozrywki, wymiany myśli. W salce tuż przy barze mogą popracować w ciszy.
PM to centrum wydarzeń. W sali na piętrze odbywają się wykłady, dyskusje, spotkania autorskie, premiery książek i konsultacje społeczne. Rok 2013 dzięki temu stał się czasem potężnej dawki wiedzy o mieście. I wymiany poglądów. To tu odbyła się jedyna w czasie referendalnej kampanii debata z udziałem Hanny Gronkiewicz – Waltz.
PM stało się miejscem fundacji i stowarzyszeń. To tu mieści się Centrum Architektury Grzegorza Piątka. Tu regularnie urzędujemy też my – Grupa M20. Państwomiasto to nie tylko lokal, ale i kawałek przestrzeni publicznej przed nim – bury i nijaki fragment ulicy ożył, wystawione na powietrze stoły i pufy ożywiają okolice i nadają jej charakter. W lipcu udało się nam zawiesić dwa neony, które z miejsca stały się rozpoznawalne, przykuwają uwagę, organizują przestrzeń, oświetlają chodnik.
Andersa 29 stał się w 2013 roku jednym z najważniejszych adresów w Warszawie.
Koszmar pieniactwa
Największym dramatem 2013 roku była piekielna awantura o wycięte drzewa w Ogrodzie Krasińskich. Rozkręcona przez populistycznych awanturników, którzy skupili się w grupie Zielona Moc, była przerażającym festiwalem pieniactwa, nienawiści i chamstwa. Palenie zniczy nagrobnych, pogrzeb sowy, przewracanie płotu, porównywanie wycinki drzew do Holocaustu, donosy do NIKu i prokuratury, niepohamowane oskarżenia, mowa nienawiści wobec wszystkich, którzy mieli inne zdanie – do dziś robi się zimno na samo ich wspomnienie. Awantura była wspierana przez Gazetę Stołeczną.
Na nic zdawały się argumenty, że pod topór poszły drzewa chore i zakłócające kompozycję zabytkowego ogrodu. Jak od ściany odbijały się zapewnienia, że w miejsce usuniętej zieleni powstanie nowa, bogatsza, lepszej jakości. Konflikt o ogród w ostatnich miesiącach zdążył wygasnąć, między innymi dzięki naszej inicjatywie (w liście otwartym przeciwstawiliśmy się furii i populizmowi), do której przystąpiło sporo organizacji. Ale pozostały straty: wizerunek działaczy miejskich jako wściekłych populistów i pieniaczy.
Te dwa wydarzenia symbolizują dwa przecistwawne modele działalności publicznej w Warszawie. Współpraca, deliberacja i wiedza kontra wrzask, agresja i populizm. Rok 2014 pokaże która opcja zwycięży.
Dodaj komentarz